Powered By Blogger

wtorek, 29 maja 2012



Mamy dzisiaj piękny dzień ;-) nawet ja dzisiaj ładnie wyglądam :P dlatego,że w końcu sobie pospałam.. Wczoraj zanim się położyłam zgrałam sobie zdjęcia do wywołania , doszłam do wniosku ,że wywołam to co chce i formatuje komputer wypieprzającym wszystko co mam na dyskach.. Nie można wiecznie żyć wspomnieniami..Come on! Nie wiedziałam nawet ,że jestem aż tak bardzo wrażliwa.. wczoraj pomimo zmęczenia mój mózg pracował za dobrze zdecydowanie to pewnie dlatego ,że obejrzałam film " Jestem Bogiem" i coś podłapałam ,choć myślałam ,że moja mózgownica nie łączy się z bazą jak go oglądałam i tak wrzucając te zdjęcia z folderów w jeden konkretny.. parę lat śmigneło mi przed oczami jak migawki.. i taki jakiś ścisk w sercu poczułam,moja głowa już wybiegła daleko w przyszłość dodając mi oczywiście dodatkowych odczuć zimnego potu ze stresu.. " Błagam nie każ mi czekać na to odczucie miesiącami! wolę to poczuć teraz odchorować ,bo nawet za rok nie uodpronię się na to co i tak mnie czeka,wole mieć to z głowy.. Pokaż mi to szczęście do cholery! Zrób to raz ,a potem wszystko zniknie .. i wtedy ja już więcej nie chce widzieć i słyszeć o tym. Na tą okazję specjalnie napiszę wiersz i cały dzień będę słuchać i śpiewać najnowszą piosenkę Cher LLoyd ,rzucę swoja abstynencje złożoną wczoraj upiję się i będę biagać boso w najładniejszej sukience jaką mam w swojej szafie jak w lipcu 2010 r,a potem położę się spać i zacznę nowy dzień ,bo w życiu czasem trzeba sobie pozwolić na żałobę."

poniedziałek, 28 maja 2012

Ostatni weekend Maja



Rzadko zdarza mi się opisywać dzień,ale dla samej pamiątki opiszę swój ostatni weekend majowy .. :) Ostatnimi czasami trzeba było po prostu wyciągać siłą do szkoły,a że miałyśmy przed ostatni zjazd trzeba było ruszyć dupskoo :P tym bardziej,że miałam egzaminy.. i tak jak od pierwszego roku studiów nie siedziałam do końca zajęć tak w ten weekend wytrzymałam do samego końca .. siła wyższa ,musiałam :) w sobotę odrazu z rana miałam 1 egzamin potem z dziewczynami udałyśmy się na Gdańsk :D trochę sobie po wspominałyśmy ,po obgadałyśmy :P wieczorem jak wróciłam do Redy z Patulcem zakochańcem to przejechałyśmy się z Karoliną przy muzyce disco disco ,zapomniałam całkiem o istnieniu piosenek ,które leciały z jej odtwarzacza.. Nie lubię tych weekendów. kiedy jestem ograniczona czasowo więc spędziłyśmy razem tylko godzinkę i trzeba było iść spać, wysypianie ostatnio nie jest mi pisane ,bo nie mam na to po prostu czasu ,jestem zdania ,że wyśpię się w grobie ,ale w sobotę nawet makijaż nie był w stanie zatuszować mojego zmęczenia i patrząc w lustra mówiłam sama do siebie fuuuuj Monia jaki z Ciebie brzydal :P przynajmniej wiadomo,że nie wpadam w samozachwyt..Wracając do ograniczeń.. wiem,że strasznie zaniedbałam swoje wszelkie znajomości,a w zasadzie to olałam wszystkich.. poza Justyną z którą rozmawiam prawie codziennie :P choć też zdarza mi się do niej nie dzwonić przez max dzień więcej bez rozmowy z nią nie wytrzymam :) za bardzo ją kocham <3 na co mi jakiś facet jak mam taką wspaniałą przyjaciółkę ,która daje mi wszystko czego potrzebuje .. to najważniejsze zrozumienie ;-) Zawsze stanie po mojej stronie ,nawet jak wie ,że to ja zawiniłam ..Dostanę opr ale i tak potem się zastanowimy jak rozwiązać problem. Reszta praktycznie schodzi na dalszy plan ,to pewnie dlatego,że nie mają playa :P W tygodniu żyję pracą.. w weekendy też nią żyję ,ale w snach . Cieszę się bardzo ,że poznałam takich wspaniałych ludzi jak Ci ,z którymi pracuję..  Zaczynam się tak z nimi zżywać ,że gdyby mi wstawili łóżko do biura to za pewne innego życia bym nie miała w ogóle poza telefonicznym :D zresztą i tak mam jeden dzień na dwa tygodnie dla innych i dla siebie. Prace stawiam na pierwszym miejscu i szkołę a potem inne inności .. już nawet zaplanowałam sobie mega konkretną wycieczkę dla siebie i jeszcze paru kobietek ,zero facetów.. ALL DAY ALL NIGHT PARTYY :D. Ok teraz niedziela najlepszy dzień z całego weekendu :D kolejne egzaminy tym razem 3 :D ,2 zaliczone na 5 :D  i najlepsza na świecie ludzka stonoga jaką odegrałyśmy na Emisję i higienę głosu ,zdjęcie umieszczę na koniec notki .. Szkoda,że został jeszcze tylko jeden zjazd ,bo już zaczyna mi brakować tych ryjców :) szkoda też ,że na sam koniec otworzyli restauracje nie daleko naszej szkoły ,bo brakowało takiego miejsca gdzie tanio można zjeść obiad. I tak Moniek wytrzymał wczoraj na uczelni uwaga do godziny 20 :) co można nazwać cudem ,ale mając egzamin o 19.30 trzeba było wytrzymać chcąc nie chcąc . I tak pisząc teraz tą notkę popijając kawą i wyglądając jak 1000 nieszczęść coś czuję ,że szybko się zestarzeje :P a mając 25 lat będę wyglądać na 50 haha :D


Pozdrowionka :*:*:*

czwartek, 24 maja 2012

Pink Power


Pozwoliłam sobie zmienić wystrój mojego bloga. Z ciemnych dołujących kolorów na zdecydowanie bardziej pozytywne barwy ;-) Dziś mam tak wspaniały humor ,że złamię jedną ze swoich zasad i opiszę w internecie właśnie na moim blogu jeden ze swoich planów. Wprowadzam ogromnę zmiany w swoje życie ,jednak nie chcę zmieniać koloru włosów czy fryzury tylko zacznę od... swojego pokoju! :D Jest to miejsce w którym powinnam czuć się dobrze ,a tak nie jest rażąco pomarańczowe ściany nie pasują mi do niczego ,a szczególnie do mojego nowego łoża. W lipcu będę miała remont całego domu więc mogę sobie pozwolić na szaleństwooo .. Swój pokój mam zamiar zamienić w różowy pokoj playmate'ki  :D Taką mam wizję i ją zrealizuje . zawsze chciałam mieć typowo dziewczęcy pokój ,a że nie jestem już dziewczynką ,ani kobietą (dla mnie kobieta to okres 28lat- xx) to mogę pozwolić sobie na pokój w stylu playboya :) Przyszedł czas na wprowadzanie dawnych życzeń w życie :D

środa, 23 maja 2012


Może często nie myśle racjonalnie, może w każdym życiowym kroku wykazuje swoją nieznającą granic naiwność, aczkolwiek lubie tą naiwność, polubiłam ją z czasem, kiedy uwierzyłam, że człowiek to potęga i nawet swoją naiwność może zmienić w moc urzeczywistniania.

wtorek, 22 maja 2012



Nie chce juz wiecej żyć przeszłością.. nie chcę też myślec co by bylo gdyby bo tego i tak juz nie bedzie. Monika sprzed kilku lat nie wróci ,dlatego ,że się zmieniła i tak jak bardzo chciałam by wróciło moje ja z 2010roku tak dziś jestem tego pewna na 100% ze nie wroci, mogę być tylko lepsza wersją samej siebie z 2010roku albo gorszą.. Na zmianę człowieka wpływa bardzo wiele nie odwracanych czynników.. Powinnam być wdzięczna za to,że mam życie ,że jestem sprawnym człowiekiem. Mam ręce ,nogi a narzekam,że jestem nie szczęśliwa ,a czym tak naprawdę byłoby dla mnie szczęście bo chyba nawet nie znam do końca definicji szczęścia..więc na dzień dzisiejszy nie wiem nawet co tak naprawdę sprawiłoby ,że błabym 100% szczęśliwa ..może to będzie ten moment ,gdy stanę się matką może wtedy w odbiciu oczu tego maleństwa zobaczę swoję szczęście..Narazie jestem wędrowcem, patrzę,szukam ukrytego skarbu bo nigdy nie wiadomo co może nas jeszcze zaskoczyć w tym życiu ..pozytywnie bądź negatywnie. Na to nie da się przygotować dlateo najlepiej żyć z dnia na dzień :)

To nie fair,że gdy zaczeła dopisywać pogoda ja się właśnie musiałam rozchorować  :( Nie pozostało mi nic innego jak szybko postawić się na nogi,ale już dziś czuję się lepiej,jednak ciężko uleżeć w łóżku ,gdy na dworze tak pięknie , moje okno otworzyłam dzisiaj na całą szerokość by choć czuć zapach tego cudownego wiosennego powietrza. Dziś dopiero zauważyłam,że mój blog 17maja miał swoją rocznicę wypadało by zrobić jakieś podsumowanie :) więc zacznę od tego,że patrząc tak z perspektywy czasu to wiele rzeczy się zmieniło jedne na plus jedne na minus :) ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło prawda ;>? Najważniejsze dla mnie jest to,że wciąż chce wyznaczać sobie cele i dążyć do ich realizacji i wiecie co? nothing`s gonna stop me  :D

czwartek, 17 maja 2012



Marzę o spokojnej chwili dla siebie w końcu weekend więc będę miała (chyba!) czas tylko dla siebie najchętniej położyłabym się do łóżka zasneła i obudziła się za kilka dni by mieć energię do życia bo coś mi ostatnio jej brakuję.. Pogoda ostatnio też mnie jakoś zawodzi ,chciałabym żeby było już pięknie i słonecznie.. a kto nie ;-)

poniedziałek, 14 maja 2012



Widzę w głowie różne dziwne scenariusze na swoją najbliższą przyszłość.. Nie chce jej takiej jak mi się ukazuje ..uciekam myślami,ale te myśli i tak mnie dopadają ..podobnie jest z wyrzutami sumienia ,zawsze gdzieś tam w nas są. Odczuwam pustkę, mam wrażenie ,że zgubiłam coś biegnąc po swoje szczęście.. Nie mam pojęcia co takiego mi umknęło.. To tak jakbym miała skarb z kłódką dzieli mnie od niego dosłownie przekręcenie kluczyka ,ale w pośpiechu zgubiłam go ..nie wiadomo gdzie.. a szukanie jego jest niczym szukanie igły w stogu siana. Tak własnie na chwilę obecną się czuję.. Jakbym szukała puzzla pasującego do mojej układanki. Jednak wiem,że jestem kowalem własnego losu i myślę,że to wszystko wkrótce się zmieni. ;)

środa, 9 maja 2012



Chciałabym mieć tyle wolnego czasu by przeczytać kilka ksiązek ,które odłożyłam sobie właśnie na wolną chwile ,ale w najbliższym czasie raczej ich nawet nie otworze :( uwielbiam czytać psychologiczne książki ,choć wcześniej nienawidziłam w ogóle czytać ,może dlatego ,że byłam zmuszana do czytania lektur ,jednak przekonałam się i zobaczyłam jaki wpływ mogą one mieć na moje życie. Szczególnie po przeczytaniu 2-óch  dzięki którym całkowicie zmienił się mój światopogląd i znalazłam dużo odpowiedzi na pytania do których wcześniej nie znałam odpowiedzi.. Stworzyłam zarys swoich planów na najbliższe kilka miesięcy ,stwierdziłam,że jestem w takim wieku ,że nie mogę nic odkładać na później tak jak robiłam to do tej pory ,ponieważ to później odkłada się w nieskończoność i zawsze znajdzie się pretekst by tego nie zrobić ,a prawda jest taka ,że po prostu brak mi odwagi ,ale dość z tym! Dlatego,że tylko ja wiem na ile mnie stać i co mogę wnieść w swoje życie ,bo kto jak nie ja ,jest w stanie odmienić moje życie ,które zależy tylko ode mnie.. i tylko ja wiem jak chce je przeżyć tak by czuć się spełnioną. Tylko ja znam swoje najskrytsze marzenia ,które zamierzam spełniać .. nie ważne ,że realizacja ich może zająć mi sporo czasu ,ja się nigdzie nie spieszę ,a nawet po 2 latach ,gdy w końcu osiągnę swoje cele będę mogła powiedzieć "Udało mi się"  z pewnością będzie to bezcenna chwila ,uczucie spełnienia na które warto było czekać :D

piątek, 4 maja 2012

Majówka ;)



Weekend Majowy choć się jeszcze nie skończył to już zaliczam go do udanych ,a na pewno do jednych z najlepiej zaplanowanych w swoim życiu. We wtorek w końcu pojechałam spotkać się z Emilką z która spędziłam miło czas ,obejrzałyśmy film ,pośmiałyśmy się ,porobiłyśmy zdjęcia, rankiem w środę udałyśmy się do SH a po południu wracałam do domku , w czwartek spotkałam się z Natalią z którą nie widziałam się prawie 2 lata , zdecydowanie uważam nasze spotkanie za owocne dlatego ,że w duecie stworzyłyśmy niesamowitą sesję zdjęciową jej efekty umieszczę jak tylko dostane komplet zdjęć :D Poza zdjęciami po opowiadałyśmy sobie co się zmieniło przez ten czas , 2 lata to jednak dużo ,a wyglądało to tak jakby tej przerwy tak naprawdę nie było :)  Wnioski z tego spotkania :) Małe nie zawsze znaczy małe ,przekonałyśmy się o tym zamawiając małe hot dogi i małe lody ,które jak dla mnie były wielkie. Mam nadzieje ,ze kolejne spotkanie będzie szybciej niż za 2 lata .


puss puss :*:*:*

środa, 2 maja 2012




"Zacznij doceniać szczegóły. Poranną kawę, dobrą książkę, zachwycającą piosenkę, wzruszający film. Znajdź szczęście w uśmiechu przechodnia, zdanym kolokwium, ciepłym głosie mamy. Doceniaj każdą sekundę. Uwierz w siebie. Uwierz, że marzenia się spełniają. I chociaż to trudniejsze niż ciągłe marudzenie to jest to warte wysiłku. Nikt nie uczyni Cię szczęśliwym, jeśli najpierw nie odnajdziesz szczęścia w sobie."