Powered By Blogger

środa, 26 września 2012

 "Ja uwielbiam ją, ona tu jest i tańczy dla mnie.
Bo dobrze wie, że porwę ją i w sercu schowam na dnie"

Ta piosenka.nie ma zamiaru opuścić mnie w najbliższym czasie ;-) może i dobrze ,bo słuchając jej mam dużo pozytywnych emocji. Nogi same tupają i rwą się do tańca, ale najgorsze uczucie jakie towarzyszy mi słuchając jej to poczucie tego jak młodość szybko przemija ;-) Co by nie mówić z roku na rok staje się coraz starsza .. tyle rzeczy chciałabym zrobić ,a mimo wszystko czuję jakąś blokadę , jeszcze nie wiem co mnie tak blokuję ,być może to jakaś osoba. Przeczytałam nie dawno w jakieś "mądrej" książce ,że mam być obserwatorem swojego życia i tak ot co zrobiłam. Wnioski nie są zbyt zadowalające wychodzi na to,że tak naprawdę zakochałam się tylko raz. Wszystko inne było po prostu szukaniem deski ratunku przed cierpieniem. Moja mama zawsze powtarzała ,że " Najlepsza na miłość jest druga miłość" tzw. "klin klinem"  Niestety droga mamo byłabym Ci dzisiaj bardzo wdzięczna ,gdybyś do tego dodała ,że ta miłość ma być odwzajemniona ,a nie taka co jak w moim przypadku była na siłę wmówiona. Z tej urojonej jest ciężej wyjść niż z tej prawdziwej.. chyba,że ktoś Ci to uświadomi. Wiadomo,że nikt nie chcę cierpieć ,ale czasem taki ból jest w pewnym sensie nauką dla nas samych. Trochę się rozczarowałam ,że moja "pierwsza miłość" była wkręcona do tego stopnia ,że miałam lekką obsesje. Zdaje się to być dość komiczne ,ale uważam,że jestem mistrzem w wmawianiu sobie różnych rzeczy. Cały ten proces wygląda jak modlitwa ,błaganie o pomoc ,szukanie schronu przed cierpieniem, ponieważ zrobiłam to dwa razy jest mi bardzo łatwo przedstawić jak to wygląda ,za pierwszym razem ponieważ byłam w połowie dzieckiem i przeżywałam swój pierwszy zawód miłosny dołując się przy piosence "My immortal" ruszyłam na tzw. wreje , palcem wskazałam chłopaka który będzie moją osłoną co z tego wyszło? nic dobrego :P , za drugim razem było dość podobnie tylko tym razem posłużyłam się osobą ,która była najbliżej.. nie chciałam cierpieć więc w głowie stworzyłam sobie piękny świat, wmówiłam sobie masę uczuć. Teraz się obudziłam i nie wiem jak mam wyjść z tego, w drugą stronę to tak nie działa. Tak jak bardzo chciałam być dorosła tak teraz chce się bawić w piaskownicy i skakać po drzewach!

poniedziałek, 17 września 2012

Prawdziwych przyjaciół poznaję się w biedzie


Chyba każdy zna powiedzenie ,że "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie".. kiedy przychodzi tzw. bieda widać kto jest nim naprawdę a kto nie.Przyjaźń to nie jest coś dla czego żyjemy to coś co pomaga nam w tym życiu.. pomaga nam w upiększeniu i urozmaiceniu naszego istnienia. Miłości i przyjaźni nie dzielą żadne kilometry, nie można ich też kupić za żadne skarby tego świata.. to te osoby których nazywasz przyjaciółmi, chłopakiem, dziewczyną są Twoim największym skarbem. Moje dwie najwspanialsze przyjaciółki poznałam w dwóch różnych momentach mojego życia.


AGNIESZKA


Agnieszkę poznałam ,w 1 klasie liceum w 2006r. przeprowadziła się akurat wtedy do mojego miasta i opiekowała się moją siostrą. Z początku była to dla mnie Pani Agnieszka hehe :D " Dzień dobry Pani Agnieszko przyprowadziłam Amelkę dzisiaj będę o 15 po nią " trwało to jakiś miesiąc w końcu zostawałam na herbacie , pewnego razu czekając na Amelkę która spała , sama zasnełam na Agniesim fotelu. Nie umiałam ogarnąć kilkunastu rzeczy na raz do szkoły przez co zarywałam noce , chodziłam nieprzytomna , z lekcji nic nie wynosiłam ,a w domu marzyłam by w końcu zasnąć ,jednak na własną rękę musiałam tłumaczyć sobie to czego nie zapamiętałam z lekcji. Agnieszka zaoferowała mi pomóc , ten geniusz wie po prostu wszystko to najinteligentniejsza dziewczyna jaką znam ;o jak można wiedzieć wszystko o wszystkim, jak można to pamiętać ? wzory matematyczne itd. ja na chwile obecna nie pamiętam nawet wzorów skróconego mnożenia :P nawet nie wiem dokładnie kiedy narodziła się ta więź między nami, codzienne spędzanie z sobą kilku godzin , uczenie się ,pogaduchy. To właśnie ona odpowiednio mną nakierowała i jak to ostatnio mi powiedziała cyt. " JESTEM DUMNA Z CIEBIE ZE DĄŻYSZ TA DROGA KTÓRA JA ZBLADZILAM I TY REALIZUJESZ MOJE MARZENIA" , ja jestem dumna ,że mam taką przyjaciółkę a będę jeszcze bardziej ,gdy to nie ja będę realizować jej marzenia ,a będzie to robić ONA SAMA!:*


JUSTYNA


Czasem kobieca intuicja nas nie zawodzi :) Justynę poznałam na 1 roku studiów w 2009r. nasza przyjaźń zaczęła się w bardzo dziwny sposób :D Pamiętam ten dzień jak dziś..29 sierpnia 2010r. siedziałam w salonie zalana łzami z odpalonym facebook'iem słuchając piosenki Amy Lee - Broken, była to popołudniowa godzina ,a dostępnych była garstka ludzi,a ja czułam straszną potrzebę wygadania i doradzenia się kogoś i tak właśnie moja intuicja pokierowała mnie bym napisała do Justyny. To ona widziała moje oczy wypełnione szczęściem i widziała te oczy wołające o pomoc, choć nie zawsze mogła mi pomóc ,bo przecież jajko jest mądrzejsze od kury .. ZAWSZE BYŁA I JEST! To właśnie dzięki Tobie nauczyłam się,że za przyjaciólmi trzeba stać murem nawet jeśli wiemy ,że postąpili źle.  Dziękuję Ci za Twoją wyrozumiałość i za anielską cierpliwość jaką masz do mnie. To właśnie Ty wciąż mi przypominasz i podkreślasz jaka jest moja wartość i to,że choćbym nie wiem ile złego wyrządziła nie mam mieć za to wyrzutów sumienia i wiecznie chcieć odkupić winę i ,że nikt nie może traktować mnie jak swoją własność. Oświetlasz mi tą ciemną życia drogę!





poniedziałek, 10 września 2012



Zawsze znajdą się ludzie którzy będą mówili, że ci się nie uda. Wtedy wstań odwróć się i powiedz:
-No to kurwa patrz!

piątek, 7 września 2012

włosy



Nie cierpię swojej długości włosów, chciałabym by były już długie. Wbrew pozorom przedłużanie ich jest strasznie uciążliwe ,a poza tym nie czuję się komfortowo mając na głowie nie swoje włosy..są teraz takiej długości ,że wywijają się co mnie denerwuje ,bo ilekroć je wyprostuje to i tak każdy podwinie się w swoją stronę ,dlatego wiążę je w koka ..tak jednak czuję się najwygodniej :)


Rzadko rozpuszczam włosy, jednak chyba zaczynam się przekonywać do krótkich włosów. Dzisiaj zobaczyłam zdjęcia Edyty Herbuś i stwierdziłam ,że po 1 bardzo ładna z niej kobieta ,a po 2 pasują jej krótkie włosy. Tak o to chyba jednak będę częściej rozpuszczać włosy ,pod tym kokiem nie widzę nawet różnicy ,nie wiem czy mi rosną ,czy nie . Mam wrażenie ,że stoją w miejscu a to strasznie mnie denerwuje. Niestety pomimo ścięcia wciąż są zniszczone, ręce zaczynają mi opadać żadne specyfiki mi nie pomagają .. Wczoraj kupiłam sobie w aptece zestaw odbudowujący strukturę włosa ,wątpię że wciąż odchorowuję farbowanie na blond tym bardziej,że fryzjerka również jest przerażona moimi włosami. Chyba zainwestuję w perukę zamiast w te wszystkie szampony ,odżywki,maski,jedwabie,olejki itd. :P wypróbuję tylko jeszcze to co kupiłam ,a potem się zastanowię może znów zetnę je ,tym razem chyba na bardzooooo krótko. Poniżej zdjęcie mojej motywacji by jednak rozpuszczać je.


środa, 5 września 2012



Chyba są czasami takie pytania na które nigdy nie znajdziemy odpowiedzi,a w mojej głowie rodzi się ich coraz więcej.. i szukam jakichkolwiek wskazówek w książkach ,filmach, historiach opowiadanych przez innych i w dalszym ciągu nie znalazłam odpowiedzi na żadne ze swoich pytań i nie wiem czy kiedykolwiek znajdę, jednak nie zamierzam się poddać. Obejrzałam przed chwilą film "Kocha,lubi,szanuje" i bardzo spodobała mi się wypowiedź jednego z aktorów cyt: "kiedy człowiek znajduję tę jedyną nigdy się nie poddaje". W ten sposób narodziło się kolejne pytanie skąd wiemy ,która miłość jest tą jedyną? , skąd wiadomo,że ta osoba jest naszą drugą połówką?. Zawsze jest tak, a już na pewno w przypadku pierwszej miłości ,że wydaję nam się,że jest to właśnie ona "ta jedna ,jedyna,pierwsza a zarazem ostatnia" a potem się rozpada ,ale jak to? przecież miała być ostatnią. Pojawiają się inne ,a my znów żyjemy z nadzieją ,że to właśnie ta będzie w końcu tą ostatnią. Nie wiem czy istnieją tacy co wchodzą w nowe związki z myślą przewodnią "będzie co ma być", " jak nie ten/ta to inny/inna". Wszyscy dokładnie znamy ból tzw "złamanego serca" na który nie umiemy się uodpornić. Zastanawiam się dlaczego jeśli np. poparzymy się chwytając garnek z wrzącą wodą ,następnym razem ubierzemy kuchenną rękawice by się to nie powtórzyło. Czy serce nie wyciąga wniosków?.. dlaczego lgniemy do osób które wcześniej nas zraniły i wiemy ,że będą robić to za każdym razem ,gdy zbliżymy się do nich? może dlatego ,że na serce nie ma żadnej ochronnej rękawicy, choć w sumie jest, ja nazywam ją "niewidzialną osłoną obronną" ,ale z nią w parze idzie dużo wad.. moja osłona to bycie zimną ,zatracam się w tym czasem tak bardzo,że mam wrażenie ,iż sama siebie wyprałam z wszystkich uczuć dla mnie są to tak zwane "brudy".  Dlatego od czasu do czasu nastawiam w sobie program z płukaniem i wirowaniem. . i czuję się lepiej, jednak trzeba go co jakiś czas powtarzać w końcu kto lubi chodzić brudnym :P

poniedziałek, 3 września 2012

baby i'm not like the rest..



Po tytule mojego posta można powiedzieć,że każda dziewczyna tak mówi "Nie jestem jak każda dziewczyna, jestem inna!" ,ale ja naprawdę jestem INNA. Jako płeć żeńska powinnam chociaż być zorientowana w kobiecych sprawach hm cóż nie jestem, dosłownie godzinę temu oglądałam filmik na ut jaj wykonać makijaż i ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam coś o czym nie miałam pojęcia -pędzel do nakładania podkładu ;o ooo boże jak ja -osoba ,która uwielbia malować siebie i innych może nie wiedzieć ,że coś takiego istnieje WSTYD! Podobnież uczymy się całe życie więc tak będę siebie tłumaczyć ;) większym wstyd jest to ,że nie dawno również dokonałam odkrycia, otóż mężczyzna uświadomił mnie ,że zwane przeze mnie i nie tylko zresztą "druty" mają swoją nazwę -fiszbina. Tydzień temu nauczyłam się malować paznokcie :P zawsze schły mi tyle czasu i nie wiedziałam dlaczego? hm Moniko! może dlatego ,że nie dałaś porządnie wyschnąć żadnej z warstw więc cóż się dziwić.Chyba cierpię na małe opóźnienie rozwojowe :| jestem niczym dziecko we mgle ,ale uwaga chcę być traktowana jak dorosła w końcu mam dowód :P Przyznam szczerze ,że dopiero od nie dawna zaczęłam przywiązywać większą wagę do tych wszystkich kobiecych pierdołów dziękuje google bo bez tej wyszukiwarki chyba bym zginęła, chociaż fakt ,że faceci więdza lepiej ode mnie jaki proszek jest lepszy czy płyn do płukania tkanin burzy we mnie nadzieję ,że kiedyś będę dobrą Panią domu. Jak mówią na wszystko przyjdzie czas i wiele żab trzeba pocałować by trafić na księcia ja akurat tłumaczę to sobie tak .. jeszcze wiele kupisz produktów i ich wypróbujesz aż trafisz na te właściwe , tym bardziej ,że uczymy się na błędach ,a no i "pierwsze śliwki robaczywki" grunt to take it easy. Wiem,że nie powinnam używać podkładu wypełniającego zmarszczki ,których nie mam ,ale używam go tak na zaś jak będę miała :D haha .. to akurat było pół żartem pół serio napisane :P