Powered By Blogger

wtorek, 30 października 2012

stronger

Chyba pierwszy raz w życiu nie liczy się nic poza mną i chyba po raz pierwszy jestem 100% konsekwentna w swoich działaniach , nie umiem odpowiedzieć na pytanie dlaczego dopiero teraz? Jedyna odpowiedz jaka mi się nasuwa to ta ,którą usłyszałam kiedyś "Pewnego dnia się obudzisz i wszystko się zmieni, przestaniesz czuć to co czujesz i nie będziesz się już męczyć" mogę powiedzieć ,iz mam wrażenie ,że uratowałam siebie przed samą sobą. Nie do końca sama ,ale jednak któż jak nie ja, może mieć lepszy wpływ na mnie samą. Zaczynam żyć ! a bardzo się tego bałam ,ale przecież co nas nie zabije to nas wzmocni, nie boję się już niczego czego bałam się wcześniej. Jestem szczęśliwa "cause now i'm stronger than yesterday now it's nothing but my way my loneliness ain´t killing me no more.. I don´t need nobody, better off alone here I go, on my own now i don´t need nobody, not anybody! " . Śmiało mogę powiedzieć ,że po ponad dwóch latach w końcu czuję ulgę , złapałam oddech , chyba przeżyłam jakąś śmierć kliniczną, nic nie jest takie jak wcześniej ,nawet moje oczy widzą inaczej ..cieszą się każdym widokiem , krajobraz za szybą wydaje się być bardziej ostrzejszy, życie nabrało kolorów , nagle wszystko zaczyna mieć sens.. JAAAA! co za piękne uczucie. Siedzę, piszę tego posta przepełniona niesamowicie pozytywną energią i mam ochotę do każdego się uśmiechnąć ,jednak ponieważ nikogo nie ma obok .. uśmiecham się do samej siebie. Zwariowałam? CHYBA TAK! :D


Zakończę ten wpis pozytywnym cytatem :

"Zawsze celuj w księżyc, bo nawet, jeśli nie trafisz, będziesz między gwiazdami"


środa, 24 października 2012

Docenienie


Cieszę się ,że są osoby ,które czytają to co piszę i rozumieją wszystko, mimo iż nie piszę bezpośrednio. W moich wpisach sens jest ukryty między wierszami, nie pisze tu po to ,by ktokolwiek myślał ,że jest tu zawarty przekaz do niego. Piszę to co czuję , jest to moja forma wylania tego co siedzi w mojej głowie. Nie każdy chce mnie słuchać , nie wszyscy pojmują moje myśli, a ja po prostu chcę pozbyć się choć części natłoku myśli przelewając je w poszczególnych postach. W dalszym ciągu prowadzę życia obserwatora , dziwne rzeczy dzieją się dokoła mnie.. jedyne słowa , które na chwile obecną mi się nasuwają nie będą należeć do mnie ,ale do cholery "dziwny jest ten świat, gdzie jeszcze wciąż mieści się wiele zła. I dziwne jest to, ze od tylu lat człowiekiem gardzi człowiek." Ten post zatytułowałam docenienie , kieruję go głownie do moich dwóch czytelniczek nie będę wymieniać z imienia ,jednak mam nadzieję ,że w trakcie czytania domyślą się,że to włąsnie o nich mowa. Jedna ostatnio dała mi ogromniastego kopa i otworzyła oczy ,a druga hm.. dla drugiej to ja chciałabym być właśnie takim pusherem. Znamy się już tyle lat ,ale to właśnie one w obecnej chwili idealnie uzupełniają się w moim "byciu konsekwentną" . Pierwsza pokazuję mi jak może wyglądać moje życie , po przejściu przez cierpienie ,zaś druga podtrzymuję bym czasem nie zawracała z prostej drogi na której jestem uświadamiając mi na bieżąco piekło w jakim byłam. Pamiętajmy ,że osoby stojące z boku widzą więcej niż my sami , z różnych powodów możemy nie dostrzegać tego co się dzieje , może po prostu jest nam tak łatwiej . Nie ukrywam ,że długo żyłam w strachu bojąc się podjąć odpowiednie kroki , zmotywowały mnie słowa " Czy będzie czego żałować?" trochę to trwało ,z każdej strony miał miejsce jakiś punkt  , coś pękło .. nić się urwała. I strach zaczął się zmniejszać.. przestałam się bać ,że jak zostawię to co jest mi znane i pójdę w obce to koniecznie będę chciała zawrócić. Na chwilę obecną zostałam sama , z bagażem przykrych doświadczeń , nie zamierzam zmniejszać jego ciężaru , chcę z nim dojść do swojego docelowego miejsca , którym nie wiem jeszcze dokładnie co jest ,ale już na pewno nie będę zawracać tam gdzie nic się nie zmienia i wciąż jest to samo. W ten sposób z jednego bagażu zrobiły by się dwa ,albo i więcej a wtedy ,gdy miałabym wreszcie chęć odejścia , nie miałam bym siły udźwignąć tych ciężkich waliz. Zrobiłam coś ważnego dla siebie .. wziełam ten bagaż , nie przygotowałam się na tą drogę , jednak nie boję się napotkanych przeszkód. Wracając do tytułu , człowiek powinien doceniać wszystko przed stratą ,a nie dopiero po ,ale cóż ja sama wiem,że dużo rzeczy nie doceniałam i teraz staram się to robić.
Jest to bardzo ważne , naszą wdzięczność pokazujemy przez czyny ,nie przez słowa. Powiedzieć "coś" to żadna sztuka to są tylko słowa, każdy podchodzi do nich indywidualnie. Uważam ,że słowo "kocham" powinno jednoznacznie świadczyć również o docenieniu ,ale to nie słowo ma nas w tym przekonywać tylko czyny , które będą towarzyszyć temu słowu. Jeśli dziewczyna się zastanawia ,czy facet ją kocha? zaraz ,stop jak ona w ogóle może się nad tym zastanawiać. A jeśli ona się zastanawia czy go kocha? nie ma czegoś takiego? nad takimi rzeczami się nie zastanawia to się czuję. "Miłość jest jak wiatr nie widzę jej ,ale ją czuje". Powinniśmy cenić wszystko co jest nam dane , powinniśmy żyć tak jak chcemy , nie pozwalać zniszczyć komuś naszego szczęścia. Jeżeli chodzi o ludzi to otaczać się takimi którzy będą nas wspierać ,motywować dając im to samo. Niczego w życiu nie da się zaplanować , wszystko ma jakąś ukrytą przyczynę ,bo nic nie dzieję się bez powodu.

piątek, 19 października 2012

Teraz wiem



"Teraz to wiem komu ufać a komu już nie gdy chodzi o śmiech i fałsz
Jedną z tych dróg kiedyś nawet przechadzał się Bóg - wierzyłem że jest to znak
Nie pierwszy raz życie piachem sypnęło mi w twarz, by zabrać mi broń, by zabrac mi cel.
Nie poddam się dopóki wiara napędza mi krew, bo ufam że jest w tym sens"

poniedziałek, 15 października 2012

sexting

Mam dzisiaj wenę na napisanie notki. W dzisiejszych czasach internet to zgromadzenie wszystkich informacji na temat danej osoby. Cieszę się bardzo ,że wpisując moje imię  nazwisko w google nie wyskakują moje zdjęcia w bikini lub nago. Wiem,że sama kiedyś bezmyślnie umieszczałam zdjęcia odkrywające pewne części ciała nigdy nie pokazywałam swojego ciała w wulgarny sposób no ,bo i po co? Fakt ,że umieszczałam zdjęcia, nie które pokazywały trochę za dużo ,ale zaliczały się one do delikatnych aktów co w sumie niczego tez nie tłumaczy. Po prostu uwielbiałam swoje ciało z wystającymi kościami.. może i jest to chore co piszę ,ale jak dla osoby ,która nigdy siebie nie akceptowała i w końcu dzięki znalezionej w sobie sile i dążeniu do wymarzonego wyglądu udało się dojść do wyznaczonego celu chciała się tym po prostu pochwalić. Na tą chwilę mogę tylko powiedzieć ,że to było bardzo głupie! Nie zdawałam sobie sprawy , jak niebezpieczny może być internet. Prawda jest taka ,że im mniej informacji zamieszczasz w nim o sobie tym lepiej dla Ciebie. Facebook portal ,na którym konto ma chyba każdy. Zamieść na tablicy wpis ,że nie będzie Cię 2 tygodnie w domu ,bo wyjeżdżasz z rodziną na upragnione wakacje do Egiptu. Wracasz ,a w domu nie ma nic poza pustymi ścianami, a przecież w znajomych masz "samych znajomych". Znajomi , znajomymi tak naprawdę nigdy nie wiesz co komu siedzi w głowie , niby masz zdjęcia takie którzy ogladają tylko Twoi znajomi ,a  nie zdajesz sobie sprawy ,że może się zebrać z 10 chłopaków na tzw. "męskim wieczorku"  "a chodź Zenek pokaż jakie masz dupeczki na fejsie" , i tak sobie ogladają aż trafiają na Ciebie. "Ej ,ale ta jest fajna! jak ma na imię? - Zosia" nie wiesz ,czy ten ,który własnie siedział cicho ,bacznie przyglądając się Twoim zdjęciom niby nic nie pokazywującym takim zwykłym z imprezy ,gdzie szpilki masz wysokości 15cm ,a kiece taką co dupę ledwo zasłania , biust też tylko lekko odsłoniety ,żeby było widać zarys nie stworzy sobie w głowie chorego filmu.



 Wróci do domu wpisze w google Zosia Samosia i wyskoczą mu Twoje zdjęcia poszpera, poszpera ,bo teraz bardzo łatwo kogoś znaleźć , wiem jak ja to robie wpisuję na wszystkie możliwe sposoby ,ksywki ,nicki i voila mała niespodzianka dla kolegi Twoje zdjęcia , na których nic tylko marszczyć freda. Później ,gdy ten mały zboczek Cię nachodzi , szantażuje ,albo co gorsza zgwałci nie miej pretensji do całego świata , i gdzie wtedy byli inni. To ty na własne życzenie okazałaś brak szacunku dla samej siebie, obnażając się publicznie. Jest masa przykładów ludzi ,którym internet zniszczył życie , nie którzy byli na tyle silni ,że sobie poradzili , tych słabszych zabił. Najlepszym tego przykładem jest film " Sala samobójców" , który idealnie pokazuje dzisiejsze realia. Jakieś 2 lata temu usłyszałam,że po obejrzeniu filmu " Galerianki" dziewczyna zdobyła inspirację do szybkiego zarobku , przecież żadnej 13 latki nie zatrudnią nigdzie więc jak zarabiać ,żeby się nie namęczyć? własnym ciałem ,jakby to nazwać przyjemne z pożytecznym.  Do napisania tego posta zainspirowała mnie historia pewnej dziewczyny ,dała mi do myślenia i wiem,że nie których zjebów nie da sie pozbyc od tak i nie musisz miec nagich zdjęć by widzieli w tobie tylko i wyłącznie sex zabawkę.. wiekszość facetów w dziejszych czasach chce tylko jednego od dziewczyny użyczenia jemu jej pusi bara bara  i sajonara. Taka jest prawda , nie pisze tego złośliwie ,czy może dlatego ,że jestem zrażona. Jestem bardzo otwarta na nowe znajomości ,ale faceci są tak prości jak budowa cepa.



czwartek, 4 października 2012



Zobacz, patrz otwartymi oczami
Pamiętaj granic nie ma,
My je wyznaczamy sami
Wybór jest jeden – do ciebie należy
Zwycięża ten, kto daleko mierzy
Słuchaj swego serca
Kieruj się rozumem
Przekaz da ci wiarę
Nie ślepą zadumę
Pamiętaj twoje życie
Twój świadomy wybór
Przed tobą jeszcze droga pełna przygód

Twoje życie w twoich rękach jest
Wiec nie bój się
Bo możesz mieć
Co tylko, tylko chcesz
Wystarczy w to uwierzyć
By dostać coś więcej
Wysoko trzeba mierzyć
I nie bać się klęski